Czy księgowa odpowiada za błąd w umowie pożyczki napisanej „po koleżeńsku”
PROBLEM
Napisałam umowę pożyczki dla obecnie już byłego klienta mojego biura. Klient ten prowadził jednoosobową działalność gospodarczą, dużo w nią zainwestował i był „na stracie”. Jego bliski kolega obiecał, że udzieli mu bezpłatnie pożyczki na dużą kwotę. Inaczej klient musiałby wziąć kredyt i zapłacić odsetki. Klient poprosił mnie, żebym napisała umowę pożyczki z terminem spłaty półtora roku od dnia wpływu na konto, bez odsetek (klient i tak był na stracie, a zatem nie płaciłby podatku od przychodu z tytułu tego, że korzystał z pieniędzy za darmo). Zgodziłam się napisać mu umowę, ponieważ płacił dużo, dobrze, terminowo, a także był klientem mojego biura przez wiele lat. Założenia umowy pożyczki wysłał mi e-mailem, a ja odpisałam, że taką umowę mu napiszę. Przesłałam umowę, klient był bardzo wdzięczny. Panowie ją podpisali, kolega przelał pieniądze. Po pewnym czasie okazało się, że obaj panowie o coś się pokłócili i pożyczkodawca zażądał zwrotu pożyczki przed terminem. Niestety omyłkowo, niefortunnie sformułowałam zapis w umowie, co pozwalało na to, żeby kolega klienta zażądał zwrotu pożyczki o wiele wcześniej, na podstawie ogólnych reguł prawa cywilnego. Klient oddał koledze na raz całą pierwotną kwotę pożyczki oraz wypowiedział mi umowę o usługi księgowe. Jednocześnie wziął kredyt i przez dłuższy czas nie odzywał się. Teraz zażądał ode mnie zwrotu odsetek od tego kredytu za okres od dnia następującego po dniu faktycznego zwrotu pożyczki od kolegi do dnia spłaty kredytu. Wyjaśnił to tak, że gdybym napisała dobrze umowę pożyczki, to on nie musiałby brać kredytu i płacić odsetek, korzystałby za darmo z kapitału do upływu terminu zwrotu pożyczki.
Po rozmowie z prawnikiem zdałam sobie sprawę, że popełniłam błąd. Prawnik jednak powiedział, że księgowa nie musi wiedzieć takich rzeczy, a żądanie klienta byłoby zasadne, gdyby umowę napisał mu prawnik, bo on to musi wiedzieć. Czy jednak mogę bronić się tym, że napisałam umowę pożyczki „po koleżeńsku”, zważywszy na fakt, że nie wzięłam za to od klienta żadnych dodatkowych pieniędzy? Nie byłam do tego zobowiązana, nigdzie w umowie o księgowość nie ma zapisu zobowiązującego do pisania umów. Nigdy też nie udawałam prawnika. Klient przy tak dużej kwocie powinien udać się do prawnika, czego jednak nie zrobił. Ubezpieczyciel powiedział mi, że OC nie obejmuje umów pożyczek i niestety miał rację.
Już dziś zamów dostęp
do IFK Platforma Księgowych i Kadrowych
- Codzienne aktualności prawne
- Porady i artykuły z najpopularniejszych czasopism INFOR wraz z bieżącymi wydaniami
- Bogatą bibliotekę materiałów wideo
- Merytoryczne dodatki, ściągi, plakaty
