Wyrok SN z dnia 4 lipca 2001 r. sygn. I PKN 524/00
Rażącym niedbalstwem kasjera jest niezachowanie koniecznej przezorności i należytej ostrożności, polegające na pozostawieniu pieniędzy w niezamykanej szufladzie biurka na stanowisku pracy, choćby oddzielonym od poczekalni dla interesantów, zamiast złożenia ich do kasy pancernej na zapleczu.
Przewodniczący SSN Kazimierz Jaśkowski
Sędziowie: SN Jadwiga Skibińska-Adamowicz (sprawozdawca), SA Kazimierz Josiak
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 4 lipca 2001 r. sprawy z powództwa Ewy S. przeciwko Telekomunikacji Polskiej SA - Zakładowi Telekomunikacji w R. o przywrócenie do pracy, od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Radomiu z dnia 11 maja 2000 r. [...]
oddalił kasację,
nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu stronie pozwanej kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Powódka Ewa S. w pozwie przeciwko Telekomunikacji Polskiej SA - Zakładowi Telekomunikacji w R. żądała przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach. Żądanie to zgłosiła w związku z rozwiązaniem przez pracodawcę umowy o pracę na podstawie art. 52 § 1 KP.
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Grójcu wyrokiem z dnia 29 grudnia 1999 r. zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 5.190 zł brutto tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę. Ustalił, że powódka, zatrudniona u strony pozwanej od dnia 15 stycznia 1993 r. w charakterze doręczyciela, została od dnia 1 lipca 1998 r. przesunięta na stanowisko referenta. W dniu 2 lutego 1999 r. powódka otrzymała nową kartę instrukcyjną zawierającą jej zakres obowiązków jako pracownika przyjmującego telegramy i wykonującego związane z tym czynności, w tym przyjmowanie pieniędzy od klientów. W czerwcu 1999 r., w związku z okresem urlopowym, powódka została skierowana do pracy przy okienku kasowym. Każdy pracownik strony pozwanej przyjmujący od klientów pieniądze za świadczone na ich rzecz usługi został wyposażony w imienną kasetkę, w której miał obowiązek przechowywać podręczną gotówkę. Większe natomiast kwoty pieniężne miał obowiązek zanosić na zaplecze, do znajdującej się tam dużej kasy pancernej. W dniu 18 czerwca 1999 r. na tej samej zmianie popołudniowej pracowała razem z powódką tylko Anna S., i to kilka pomieszczeń dalej. Około godz. 19 powódka postanowiła udać się na zaplecze, by przygotować sobie kawę. Wcześniej przygotowała pieniądze, by zanieść je do kasy pancernej. Pieniądze te (banknoty) ułożyła w plik, spięła i włożyła w głąb szuflady. Było ich 8.960 zł. W tym czasie nie było nikogo w poczekalni. Powódka opuściła stanowisko pracy na kilka minut, a gdy wróciła, zauważyła na ladzie odcisk buta, w szufladzie zaś nie było pieniędzy. O fakcie tym poinformowała pracownicę Annę S. i zawiadomiła policję. Wszczęte w tej sprawie dochodzenie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy kradzieży. Sąd Rejonowy ustalił ponadto, że stanowisko pracy powódki było oddzielone od sali - poczekalni dla klientów barierą w postaci lady i szyby ze szkła zbrojonego na wysokość 2,20 m oraz że powódka opuściła stanowisko po upewnieniu się, że w poczekalni nie ma nikogo.
Już dziś zamów dostęp
do IFK Platforma Księgowych i Kadrowych
- Codzienne aktualności prawne
- Porady i artykuły z najpopularniejszych czasopism INFOR wraz z bieżącymi wydaniami
- Bogatą bibliotekę materiałów wideo
- Merytoryczne dodatki, ściągi, plakaty