Wyrok SN z dnia 2 czerwca 1995 r. sygn. I PR 1/95
Pracodawca jest zobowiązany nie tylko zatrudniać pracownika zgodnie z ustalonym rodzajem pracy i we właściwym miejscu ale także w stosownym wymiarze i rozkładzie czasu pracy.
Przewodniczący SSN: Jadwiga Skibińska-Adamowicz
Sędziowie SN: Józef Iwulski, Kazimierz Jaśkowski (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy, przy udziale prokuratora Stefana Trautsolta, po rozpoznaniu w dniu 2 czerwca 1995 r. sprawy z powództwa Leszka B., Jerzego B., Józefa B., Leszka C., Eugeniusza C., Mirosława B., Mariana D., Tadeusza G., Jerzego G. i Kazimierza F. przeciwko Lokomotywowni Pozaklasowej w K.Z. o wynagrodzenie za pracę, na skutek rewizji powodów od wyroku Sądu Rejonowego-Sądu Pracy w Nysie z dnia 6 grudnia 1994 r., [...]
uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Rejonowemu-Sądowi Pracy w Nysie do ponownego rozpoznania.
Uzasadnienie
Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Opolu przedstawił Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia następujące zagadnienie prawne: "czy okres pobytu pracowników drużyn trakcyjnych PKP na tzw. stacjach zwrotnych, związany z planową przerwą w ruchu pociągów, trwający dłużej niż 3 godziny, w którym pracownicy ci pozostawali na terenie stacji (w pociągu, w budynkach stacyjnych) wykazując gotowość do pracy, jest czasem pracy w rozumieniu art. 128 k.p., czy też jest dyżurem w rozumieniu art. 144 k.p.?"
W uzasadnieniu Sąd Wojewódzki wskazał, że powodowie domagali się zasądzenia, za okres od dnia 1 maja 1993 r. do dnia 30 września 1993 r., różnicy między wypłacaną przez pozwaną stawką osobistego zaszeregowania za czas pobytu na stacjach zwrotnych powyżej 3 godzin (wynagrodzenie za pełnienie dyżuru) a wynagrodzeniem, które by im przysługiwało, gdyby ten czas podlegał zaliczeniu do czasu pracy.
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Nysie oddalił powództwo. Sąd ten ustalił, że w czasie między przyjazdem a odjazdem ze stacji zwrotnej, na której drużyny trakcyjne miały planowaną, kilkugodzinną przerwę w obsługiwaniu pojazdu, członkowie tych drużyn nie wykonywali pracy. Ponieważ według art. 128 k.p. czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje do dyspozycji zakładu pracy w zakładzie pracy lub w innym miejscu przeznaczonym do wykonywania pracy, to składnikiem czasu pracy są również wszelkie przerwy w świadczeniu pracy spowodowane okolicznościami leżącymi po stronie zakładu pracy. Dotyczy to w szczególności przestoju, to jest okresu wstrzymania toku pracy wskutek nieprzewidzianych przeszkód leżących po stronie zakładu pracy. Jednakże do powodów nie mają zastosowania przepisy dotyczące przestoju, gdyż pozostawali oni w gotowości do wykonywania pracy w oznaczonym miejscu przez określony z góry czas. Pełnili oni zatem określony w art. 144 § 1 k.p. dyżur, którego czasu nie wlicza się do czasu pracy, jeżeli pracownik nie wykonywał pracy w czasie dyżuru. Zdaniem Sądu I instancji przestój od dyżuru różni się tym, że pojęcie przestoju zawiera element nieprzewidzialności i wyjątkowości, a dyżur jest okresem zaplanowanej, z góry wiadomej przerwy w efektywnej pracy, w której świadczenie pracy jest bliżej nieokreślone i niepewne.
Już dziś zamów dostęp
do IFK Platforma Księgowych i Kadrowych
- Codzienne aktualności prawne
- Porady i artykuły z najpopularniejszych czasopism INFOR wraz z bieżącymi wydaniami
- Bogatą bibliotekę materiałów wideo
- Merytoryczne dodatki, ściągi, plakaty