Odpowiedź Ministra Edukacji na interpelację nr 7024 w sprawie cyberzaburzeń u dzieci i naglącej potrzeby wdrożenia profilaktyki zmierzającej do ich ochrony oraz potrzeby przeprowadzenia kampanii edukacyjnej wśród dorosłych
Treść interpelacji:
Coraz częściej docierają do nas z przeróżnych źródeł informacje o rosnącej nieustannie, tak na całym świecie, jak i w naszym kraju, liczbie cyberzaburzeń u dzieci i młodzieży. Uznany badacz tego zjawiska Pan Prof. Mariusz Jędrzejko, szeroko opracował ów problem, wskazując na ogromne zagrożenie dla życia tych młodych ludzi, którzy od najmłodszych lat wikłają się w cyberuzależnienia, co następuje bez ich własnej woli. Konsekwencje nadużywania urządzeń ekranowych wywołują w dzieciach i młodzieży daleko idące skutki psychosomatyczne i emocjonalne. Jesteśmy świadkami przełomowych decyzji dotyczących możliwości wpływu na zmniejszenie ryzyka zapadnięcia przez dzieci i młodzież na ciężkie uzależnienie i w związku z tym cyberzaburzenie. I tak Australia, stojąc wobec rosnących wciąż kryzysów psychicznych wśród swoich młodych obywateli, planuje ustawowo zakazać używania dzieciom do 16. roku życia mediów społecznościowych.
Wspominany wyżej Profesor Jędrzejko nie mówi już tylko o uzależnieniach, ale przede wszystkim o zaburzeniach, więc zwraca uwagę osób dorosłych na nieodwracalność zmian, które zachodzą w organizmie dziecka uzależnionego od ekranu. U dzieci zaburzenia owe wywołuje zbyt wczesna ekspozycja na ekrany. Bywa, że rodzice, w dobrej wierze, wręczają nawet 3-letniemu dziecku smartfon, zaś dzieci 12-miesięczne regularnie patrzą w ekrany smartfonów swoich rodziców. Czy jesteśmy aż tak nieświadomymi ludźmi, że nie wiemy, z czym może być związane zbyt wczesne podanie dziecku smartfonu? Badania nie pozostawiają złudzeń - potwierdzają bowiem, że takiemu małemu człowiekowi, u którego w mózgu nie ma jeszcze zrestrukturalizowanych długich sieci neuronalnych, nie można podawać ekranów, nie wolno proponować oglądania niedostosowanych do jego wieku obrazów filmowych, gdyż wywoła to u niego niezwykle niekorzystny skutek. Wiemy przecież, że najintensywniejszy rozwój mózgu dziecka następuje pomiędzy 4. a 6. rokiem życia i wówczas ów mały człowiek wcale nie potrzebuje, wręcz nie może oglądać ekranów, ale potrzebuje czytania, samodzielnego, co stymuluje jego mózg, bądź słuchania, jak czytają rodzice. To podczas czytania tworzą się nowe neuronalne sieci i mózg harmonijnie się rozwija. Co zatem się stanie w przyszłości z tymi tysiącami malutkich dzieci, które godziny spędzają przy smartfonach lub telewizji, jaki czeka ich los?
Już dziś zamów dostęp
do IFK Platforma Księgowych i Kadrowych
- Codzienne aktualności prawne
- Porady i artykuły z najpopularniejszych czasopism INFOR wraz z bieżącymi wydaniami
- Bogatą bibliotekę materiałów wideo
- Merytoryczne dodatki, ściągi, plakaty