Wyrok SN z dnia 6 kwietnia 2011 r., sygn. V KK 368/10
Uchylenie wyroku w (zakresie, jakim okazał się on oczywiście niesłuszny) niweczy ex lege węzeł kary łącznej, albowiem przepis art. 575 § 2 k.p.k. winien być stosowany także do kary łącznej.
Orzeczenie o karze łącznej winien wydać sąd funkcjonalnie właściwy, a nie sąd odwoławczy.
Z uzasadnienia:
„Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja jest zasadna tylko w zakresie jednego zarzutu w niej zawartego, tj. zarzutu ujętego w pkt. 6, a dotyczącego nieustosunkowania się przez Sąd odwoławczy do sformułowanego w apelacji obrońcy oskarżonego zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku w odniesieniu do przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. Pozostałe zarzuty okazały się bezzasadne w stopniu oczywistym, co pozwoliło Sądowi Najwyższemu na oddalenie kasacji w pozostałym zakresie jako oczywiście bezzasadnej. Odnosząc się zatem do zarzutu obrazy art. 433 § 2 k.p.k. oraz art. 457 § 3 k.p.k., uchybienia zbudowanego na braku ustosunkowania się przez Sąd odwoławczy do zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych w zakresie niezasadnego przyjęcia, że oskarżony popełnił przestępstwo z art. 270 § 1 k.k., podkreślić należy, iż zarzut ten w apelacji został wyraźnie postawiony (czwarty tiret w zarzucie błędu w ustaleniach faktycznych), jak też szeroko uzasadniony (pkt. IV uzasadnienia), albowiem w argumentacji tej autor apelacji wskazał na brak jakichkolwiek dowodów wskazujących na sprawstwo tego przestępstwa przez oskarżonego, a nadto, na brak ustaleń faktycznych w tym zakresie oraz na znaczenie prawidłowych ustaleń w sferze znamion strony przedmiotowej przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. Tymczasem w uzasadnieniu wyroku Sądu odwoławczego nie sposób znaleźć merytorycznej odpowiedzi na tę argumentację, poza ogólnikowymi sformułowaniami zawartymi na 14-tej stronie maszynopisu, z których wynika, że sąd dokonując ustaleń faktycznych oparł się na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej a przekonanie swoje w zakresie winy ukształtował zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i życiowego doświadczenia, zaś apelacja stanowi li tylko polemikę z trafnymi ustaleniami oraz trafną oceną dowodów. Jest oczywiste, że stopień szczegółowości rozważań Sądu odwoławczego jest uzależniony od jakości dokonanej oceny przez Sąd pierwszej instancji, jak też od jakości argumentacji zaprezentowanej w środku odwoławczym przez skarżącego (por. np. wyroki SN: z dnia 15 kwietnia 2009 r., III KK 381/08, Lex 512100; z dnia 5 marca 2008 r., IV KK 425/07, R-OSNKW 2008, poz.534). Zrozumiałe jest zatem, że tylko wtedy gdy uzasadnienie wyroku Sądu pierwszej instancji zawiera szczegółową ocenę i wszechstronne rozważania w zakresie istotnym dla określenia odpowiedzialności karnej oskarżonego, Sąd odwoławczy może, odnosząc się do wskazania głównych powodów nieuwzględnienia apelacji, odesłać w pozostałym zakresie do wywodów tego sądu. W innym przypadku naruszenie obowiązku wynikającego z treści art. 457 § 3 k.p.k. z reguły dowodzi, że Sąd odwoławczy nie rozpoznał wniesionego środka odwoławczego w sposób należyty, a zatem naruszył także normę art. 433 § 1 k.p.k. oraz wynikający z treści art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284 ze zm.) standard rzetelnego procesu odwoławczego (por. np. wyrok SN z dnia 7 stycznia 2010 r., V KK 172/09, Lex 570154; z dnia 16 stycznia 2007 r., V KK 328/06, R-OSNKW 2007, poz. 160). Rzetelność w wykonaniu obowiązków z art. 457 § 3 k.p.k. nie może się sprowadzać do niekonkretnych, ogólnikowych i pasujących do każdej sprawy stwierdzeń o prawidłowości ustaleń faktycznych, czy trafnie dokonanej ocenie dowodów, albowiem zwroty te bez powiązania z odpowiedzią na zawarte w apelacji argumenty, nie dają podmiotowi wnoszącemu apelację merytorycznej odpowiedzi na kwestie, które stanowiły podstawę sformułowanych w niej zarzutów. Tymczasem w niniejszej sprawie uzasadnienie wyroku Sądu odwoławczego ma właśnie taki charakter. Co istotne, w realiach niniejszej sprawy takiego postąpienia Sądu odwoławczego absolutnie nie może usprawiedliwić „jakość” uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji w części dotyczącej przypisania oskarżonemu przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. O ile w sferze ustaleń faktycznych uzasadnienie wyroku wskazuje w sposób bezsporny na poczynione fakty, o tyle w kwestii dowodów wskazujących na popełnienie przez oskarżonego przestępstwa z art. 270 § 1 k.k., w sposób przyjęty w ustaleniach faktycznych, rozważania te, odniesione zresztą do jednego dowodu z zeznań Cz. W., są bardzo skromne (str. 9), podobnie jak w kwestii oceny prawnej tego czynu (str. 12). W tym układzie jest zatem oczywiste, że uzasadnienie wyroku Sądu odwoławczego zapadło z rażącą obrazą art. 457 § 3 k.p.k., a uchybienie to, dowodzące w istocie nierozpoznania zarzutu zawartego w apelacji, mogło mieć istotny wpływ na treść wyroku w zakresie czynu art. 270 § 1 k.k. Na marginesie podkreślić należy, bo okoliczności te nie mają już kluczowego znaczenia wobec dalszego wywodu, że dokonując kontroli tego zarzutu Sąd odwoławczy musiałby odnieść się do tego, czy zeznania świadka Cz. W. ujawnione w trakcie rozprawy głównej (k. 1808v) rzeczywiście stanowiły bazę dla tych ustaleń, które zostały zaprezentowane w uzasadnieniu wyroku w części dotyczącej stanu faktycznego, skoro z tych zeznań wynikało jedynie tyle, że oskarżony powiedział Cz. W., który potrzebował prawo jazdy, iż „może coś załatwi”, a następnie Cz. W. widział dostarczone przez oskarżonego prawo jazdy, ale nie wziął go bo, jak to ujął, „bez sensu jeździć po Polsce z węgierskim prawem jazdy”, zaś odczytane na rozprawie, w ściśle określonym zakresie, zeznania z k. 941 - 942 w ogóle nie dotyczyły prawa jazdy i sposobu jego uzyskania. W tym kontekście odpowiedź na zawarte w konstrukcji zarzutu apelacji pytanie, jakie dowody pozwalały na przypisanie oskarżonemu podrobienia prawa jazdy o określonym numerze, stawała się istotną kwestią, mając na uwadze poczynioną przez Sąd pierwszej instancji uwagę, że to tylko zeznania tego świadka pozwoliły na takie ustalenia i skazanie za tak opisane przestępstwo. Dostrzeżenie tego w jakim zakresie wprowadzono do procesu zeznania Cz. W., w relacji do czynu z art. 270 § 1 k.k., wymagało rozważenia przez Sąd odwoławczy nie tylko zasadności zarzutu obrazy art. 410 k.p.k. w tym zakresie (zarzut: 2 tiret drugi apelacji), ale także sprawdzenia w ramach zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, czy to nie zeznania Cz. W., których nie wprowadzono do procesu, a które przywołane zostały jako źródło poczynionych ustaleń faktycznych w części wstępnej uzasadnienia (str.2), stały się rzeczywistą bazą dla tych ustaleń faktycznych. Jedynie bowiem z zeznań Cz. W., znajdujących się na k. 897-903 i k. 945 - 946 wynikały okoliczności, które dawałyby podstawę dla takich ustaleń faktycznych, w sytuacji gdy Sąd I instancji pominął w swych rozważaniach zarówno jedyny dowód świadczący o tym, że prawo jazdy zostało podrobione, tj. dowód z opinii biegłego k. 786 - 787, jak i protokół z oględzin tego dokumentu (poz. 67 - k. 324). Oczywiście wymóg udzielenia odpowiedzi na te poruszone wyżej kwestie nie zamykał problematyki tego zarzutu, chociaż już te elementy dowodzą tego, że w istocie Sąd odwoławczy nie objął kontrolą odwoławczą tego obszaru apelacji. Sąd odwoławczy musiał bowiem wówczas udzielić odpowiedzi także na kolejny argument zawarty w uzasadnieniu apelacji, który dotykał zakresu ewentualnej odpowiedzialności oskarżonego za przestępstwo z art. 270 § 1 k.k. w sytuacji, gdy materiał dowodowy nie pozwalał, w ocenie skarżącego, na przypisanie mu czynności wykonawczej w postaci podrobienia dokumentu, ani też użycia tego dokumentu jako autentycznego. Można oczywiście w tym układzie wytknąć, że ten zawarty w treści uzasadnienia apelacji argument pozostawał w dysjunkcji z treścią formalnie postawionego zarzutu a zatem nie tworzył oparcia dla normatywnej konstrukcji zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, ale raczej stanowił uzasadnienie dla zarzutu obrazy prawa materialnego, jednak bezspornie wymagał merytorycznego odniesienia się przez Sąd odwoławczy, czego także ten sąd nie uczynił. Gdyby tę argumentację dostrzegł musiałby na nią odpowiedzieć, co niewątpliwie wiązałoby się z dokonaniem normatywnej analizy przyjętej konstrukcji prawnej, jak też przede wszystkim opisu przypisanego oskarżonemu przestępstwa. Wówczas dostrzegłby, że opis czynu nie zawierał znamienia kierunkowego ujętego zwrotem „w celu użycia za autentyczny”, a brak środka odwoławczego na niekorzyść oskarżonego nie zezwalał Sądowi odwoławczemu na jakąkolwiek zmianę wyroku w tej części, jak też nie dawał podstawy do wydania orzeczenia o charakterze kasatoryjnym (art. 440 k.p.k. nie mógł być zastosowany z uwagi na treść art. 443 k.p.k.). Zgodnie z treścią art. 270 § 1 k.k. sprawca podrobienia lub przerobienia dokumentu popełnia przestępstwo tylko wtedy, gdy czynności te zostały podjęte w celu użycia za autentyczny takiego dokumentu, bądź gdy dokument podrobiony lub przerobiony został użyty (por. np. wyrok SN z dnia 3 kwietnia 1998 r., III KKN 289/97, OSNKW 1998, z. 5-6, poz. 28; wyrok SN z dnia 20 kwietnia 2005 r., III KK 190/04, Lex 167315; wyrok SN z dnia 15 lutego 2005 r., III KK 310/04, Lex 146278). Przypisane oskarżonemu w akcie oskarżenia zachowanie, zaakceptowane następnie przez Sąd pierwszej instancji oraz przez Sąd odwoławczy, z rażącą obrazą również art. 270 § 1 k.k., nie zawierało zatem kompletu znamion przedmiotowych czynu stypizowanego w art. 270 § 1 k.k., jak też innego czynu zabronionego, a jego „uzupełnienie” w toku dalszego postępowania karnego nie było procesowo możliwe z uwagi na przepis art. 443 k.p.k.
Już dziś zamów dostęp
do IFK Platforma Księgowych i Kadrowych
- Codzienne aktualności prawne
- Porady i artykuły z najpopularniejszych czasopism INFOR wraz z bieżącymi wydaniami
- Bogatą bibliotekę materiałów wideo
- Merytoryczne dodatki, ściągi, plakaty